INSTAX MINI 9 - recenzja


Pamiętacie te wielkie aparaty fotografii natychmiastowej Polaroidy? Ja pamiętam to doskonale! Zawsze byłam nim zafascynowana, gdy mój wujek go przywoził do nas na wakacje. Już wtedy wiedziałam, że kiedyś chciałabym taki mieć. Całą radość sprawiał nie aparat lecz te cudowne zdjęcia, które nierzadko były prześwietlone, ale tak efektowne, że serducho się rozpływało!


Jakiś czas temu moje marzenie mogło się spełnić, a mianowicie spełnił je mój Ukochany dając mi na urodziny mój pierwszy aparat fotografii natychmiastowej. Mowa oczywiście o INSTAXIE MINI 9 firmy Fujifilm. Dlatego właśnie dziś chciałabym go Wam troszkę przedstawić. 

Aspekty techniczne 

  • Produkt: instax mini 9
  • Film światłoczuły: FUJIFILM instax mini
  • Format zdjęcia: 62 mm × 46 mm
  • Obiektyw: 2 komponenty, 2 elementy, f=60 mm, 1:12,7
  • Wizjer: Wizjer optyczny (Real image), 0,37× z regulacją punktu docelowego
  • Ogniskowanie: 0,6 m i więcej
  • Prędkość migawki: 1/60 s
  • Kontrola ekspozycji: System przełączany ręcznie (wskaźnik LED w światłomierzu)
  • Odwijanie filmu: Automatyczne
  • Czas wywoływania filmu: Około 90 sekund (w zależności od temperatury otoczenia)
  • Lampa błyskowa: Błysk ciągły (automatyczna regulacja światła); czas ładowania: 0,2 s do 6 s (z nowymi bateriami)
  • Efektywny zasięg błysku: 0,6 m – 2,7 m
  • Zasilanie: Dwie baterie alkaliczne typu AA 1,5 V
  • Pojemność 100 zdjęć (około 10 wkładów po 10 arkuszy filmu światłoczułego INSTAX mini, przy nowych bateriach AA)
  • Czas automatycznego wyłączenia: 5 min
  • Inne: Licznik odbitek (liczba nienaświetlonych filmów), okienko podglądu wkładu z filmem
  • Wymiary: 116 mm × 118,3 mm × 68,2 mm
  • Masa: 307g (bez baterii, paska i wkładu z filmem)

Opis obudowy

Instax ma plastikową obudowę, która dostępna jest w pięciu kolorach do wyboru - flamingowy róż, mięta, biały, limonkowy i kobaltowy

Po włączeniu aparatu przeznaczonym do tego przyciskiem automatycznie wysuwa się obiektyw 
i zapala lampka na tarczy trybów, która sugeruje wybór najlepszego trybu do panujących warunków. Do wyboru mamy pięć opcji: Indoors, Cloudy, Sunny, Sunny and Bright oraz Hi Key (zdjęcia mogą wychodzić nieco prześwietlone, ale takie były zamierzania producenta). 


Aparat posiada wbudowanego flesha, którego niestety nie da się wyłączyć, co niejednokrotnie jest powodem kiepskich zdjęć. 


Zdjęcia drukowane są automatycznie i mają rozmiar karty kredytowej dzięki czemu możemy bez problemu zmieścić je w portfelu. 


Aparat mieści 10 zdjęć jednorazowo. Wkłada się je bardzo prosto i z pewnością każdy intuicyjnie będzie potrafił to zrobić :) Paczka wkładów (10 sztuk) kosztuje około 30-35 zł w zależności od sklepu.  Jest to dosyć sporo jak na tak małą ilość zdjęć (które często mogą nas rozczarować), ale jak już nauczymy się współpracy z aparatem to wcale nie będzie nam szkoda na wkłady :)
Instax Mini 9 potrafi również inne fajne rzeczy:

Nieważne, czy wolisz robić dzióbek czy pokazywać język – mini 9 wie, jak zrobić idealne selfie z wykorzystaniem lusterka do selfie i nasadki do zbliżeń.Umieszczone tuż przy obiektywie lusterko ułatwia wykadrowanie selfie, nawet jeśli robisz je z ręki. Nasadka pozwala natomiast ustawić ostrość na obiektach, które znajdują się zaledwie 35 cm od obiektywu.


Cena 

Mój aparat kosztował coś około 100 euro, ponieważ trafił mi się zestaw z dwoma paczkami wkładów. Z tego co podpowiada mi saturnowska strona w Polsce taka zabaweczka kosztuje 329 złotych. Jak dla mnie nie jest to wcale tak dużo! Może i zdjęcia nie są fantastycznej jakości ale to, w jaki sposób aparat zatrzymuje chwile jest warte tych pieniędzy :)


Moim zdaniem Instax Mini 9 to fajny gadżet, który może towarzyszyć nam podczas małych czy dużych podróży. Ze względu na swój mały rozmiar zmieści się w większości podręcznych torebek. Nie zastąpi lustrzanki czy telefonu, ale może dopełnić pamiątkowy album swoimi efektownymi zdjęciami. 

A Wy co myślicie o takich aparatach? Dajcie koniecznie znać w komentarzach! :)

8 komentarzy:

  1. Ooo też chętnie bym go przygarnąć! Mimo nieidealności te fotki mają swój urok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Nigdy ni wiadomo jak zdjęcie wyjdzie i to jest najfajniejsze :)

      Usuń
  2. Wolę jednak cyfrówki - mogę zrobić kilka ujęć i wybrać najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałam kiedyś ten aparat, ale chyba zostanę wierna cyfrówce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna zabawka, zwłaszcza jeśli ktoś jest fotogeniczny! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 kocimiętka│beauty blog , Blogger